środa, 28 listopada 2012

Jesień we Francji- Parc de la Valmasque

Koniec listopada, a tu dopiero zaczyna się jesień. W dzień, gdy tylko świeci słoneczko, mamy temperaturę wręcz letnią niby podają, że 18/19 a na moim termometrze widnieje czasem i 26/27 stopni, już coraz rzadziej i coraz krócej, ale jednak. Niestety jak słoneczko zanika od razu jest chłodno 14/15 stopni. W nocy temperatura spada do około 10 stopni.




Mając tu prze długi okres temperatury w granicach 30 stopni, gdy robi się już ponuro zaczyna padać deszcz, niektórzy Francuzi mówią że zima przyszła. I rzeczywiście na ulicach ludzie zaczynają się ubierać tak jak u nas w Polsce w czasie lekkiej zimy. Kozaki, kurtki puchowe itd. Ale rzeczywiście gdy się tu przebywa to te 13 stopni sprawiają, ze człowiekowi zimno i nie ma wyjścia trzeba się ciepło ubrać.











Ale co tam zima. Ostatnio mam więcej czasu, sezon letni się skończył i mogę odpocząć. Miałam przyjemność być niedawno w parku de la Valmasque w Mougines. Żałuję, że tak późno go odkryłam, bo latem musi być piękny. Park nie należy do mało popularnych bo zawsze w nim sporo ludzi, a to biegających a to z psami, a to starsi spacerujący. Mi udało się go odwiedzić 3 razy i z rana w tygodniu jest naprawdę super, mało ludzi cisza, prawie zero psów. Za pierwszym razem byłam wieczorem około 18 gdy zachodziło słońce i niestety psów było tyle, że nie dało się spokojnie iść. Biorąc psa znajomej na ręce, którego inne psy zaczęły obwąchiwać i ten bał się, zostałam obskoczona przez jakieś 5 psów naraz. Mój błąd że poszłam w jasnych jeansach i balerinkach:) Wyglądałam okropnie:)
Sam park z tego co w necie znalazłam jest bardzo duży , ja byłam tylko w jego jednej części tej bardziej otwartej, niezalesionej.





Zrobiłam parę fotek tego pięknego miejsca  gdy było prawie pusto. Koniecznie muszę się tam wybrać gdy będzie ciepło i zaczną kwitnąć kwiaty lotosu na stawie. Pozostaje nam sobie to wyobrazić na podstawie tych suchych, choć ciekawych liści:)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz