Mając tu prze długi okres temperatury w granicach 30 stopni, gdy robi się już ponuro zaczyna padać deszcz, niektórzy Francuzi mówią że zima przyszła. I rzeczywiście na ulicach ludzie zaczynają się ubierać tak jak u nas w Polsce w czasie lekkiej zimy. Kozaki, kurtki puchowe itd. Ale rzeczywiście gdy się tu przebywa to te 13 stopni sprawiają, ze człowiekowi zimno i nie ma wyjścia trzeba się ciepło ubrać.
Ale co tam zima. Ostatnio mam więcej czasu, sezon letni się skończył i mogę odpocząć. Miałam przyjemność być niedawno w parku de la Valmasque w Mougines. Żałuję, że tak późno go odkryłam, bo latem musi być piękny. Park nie należy do mało popularnych bo zawsze w nim sporo ludzi, a to biegających a to z psami, a to starsi spacerujący. Mi udało się go odwiedzić 3 razy i z rana w tygodniu jest naprawdę super, mało ludzi cisza, prawie zero psów. Za pierwszym razem byłam wieczorem około 18 gdy zachodziło słońce i niestety psów było tyle, że nie dało się spokojnie iść. Biorąc psa znajomej na ręce, którego inne psy zaczęły obwąchiwać i ten bał się, zostałam obskoczona przez jakieś 5 psów naraz. Mój błąd że poszłam w jasnych jeansach i balerinkach:) Wyglądałam okropnie:)
Sam park z tego co w necie znalazłam jest bardzo duży , ja byłam tylko w jego jednej części tej bardziej otwartej, niezalesionej.
Zrobiłam parę fotek tego pięknego miejsca gdy było prawie pusto. Koniecznie muszę się tam wybrać gdy będzie ciepło i zaczną kwitnąć kwiaty lotosu na stawie. Pozostaje nam sobie to wyobrazić na podstawie tych suchych, choć ciekawych liści:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz