Kolejna książka za mną, druga Simon'a Beckett'a. "Chemia śmierci" nie zawiodła tak jak i "Szepty zmarłych". Mówi się, że pierwsza część jest zawsze najlepsza, w tym przypadku mogę powiedzieć, czy ja wiem?, według mnie "szepty" były nieco lepsze. Nie pozostaje mi nic innego tylko zaopatrzyć się w kolejne pozycje tego autora.
A tym czasem, powróciłam do Kinga i jego olbrzymiej "Kopuły", za mną 320str.. przed mną ulala jeszcze kolejne 2 razy tyle. Życzę sobie powodzenia:)
wrzuć kilka słów recenzji :D o czym książka i dlaczego warto :D - poszukuję czegoś ciekawie wciągającego
OdpowiedzUsuńhttp://francuska-perelka.blogspot.com/2011/10/ksiazka-szepty-zmarych-simon-beckett.html <--polecam tu zajrzeć, a no i wujek google, ja nie mam takiego pięknego języka żeby to opisać ładnie i zwięźle:) książka wciągająca, obie zresztą, które do tej pory przeczytałam.
Usuńciekawy blog, klimatyczny ;)
OdpowiedzUsuń